sobota, 23 listopada 2013

1. Así que todo empezó a cambiar.

          Jestem typem osoby, dla której tak, oznacza nie, a nie oznacza tak. Nie istnieje dla mnie coś takiego jak nieśmiałość. Czasem jestem zamknięta w sobie. Ale nie nieśmiała. To są dwa różne pojęcia. Nigdy nie miałam takiego problemu, że nie wiedziałam co powiedzieć. Kiedy inni mówili mi, że nie dam rady, usiłowałam im udowodnić, że się mylą. Że ja, Laura Alba, dam radę. Jednak tym razem było inaczej.
           Kiedy wróciliśmy z restauracji pospiesznie się spakowałam. Wrzuciłam wszystkie swoje ubrania i kosmetyki do torby. Cały czas myślałam o tym, jak to będzie w takim dużym mieście. Niby Valencia też jest duża, ale jednak w porównaniu z Barceloną jest niewielka.
               Pakowanie było tak bardzo męczące, że zaraz po spakowaniu wszystkich książek położyłam się spać. Następnego dnia wstałam o 8. Niby samolot mieliśmy na 11, ale jednak na lotnisku musieliśmy się stawić już o 10. Później, po przylocie mieliśmy mieć dwie godziny na rozpakowanie się i o 14 powinniśmy pojawić się Ciutat.
             No więc założyłam na siebie to co wczoraj sobie przygotowałam do ubrania. Makijaż teraz pominęłam. Stwierdziłam, że w naszym nowym mieszkaniu to zrobię. Zjadłam dość szybko śniadanie, a później sprawnie zapakowałam moje torby to auta. Wraz z całą rodzinką ruszyliśmy na lotnisko. Byłam bardzo podekscytowana, ale również było mi smutno, że opuszczam miasto, z którym wiąże się tyle wspomnień. Po niespełna 30 minutach byliśmy już po odprawie. Teraz czekał nas godzinny lot do stolicy Katalonii.
 *godzinę później*
              Cały lot przespałam. Byłam tak zmęczona nową sytuacją, że nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam. Jak wylądowaliśmy to była prawie 12. Na lotnisku w Barcelonie czekała już na nas specjalnie podstawiona przez klub taksówka. Tata wraz z taksówkarzem i Jordim wzięli nasze bagaże i wrzucili do bagażnika. Kierowca był miły i opowiadał nam trochę o mieście w którym mieliśmy teraz mieszkać. W ciągu 30 minut zawiózł nas do jednopiętrowego domku niedaleko od centrum. Tata dość szybko wypakował wszystkie walizki z taksówki na przedpokój. Każdy członek naszej rodziny chwycił za swoje torby i pobiegł wybierać nowy pokój. Mi trafił się pokój na pierwszym piętrze. Był dość spory. Posiadał własną łazienkę i balkon. Może nie będzie tutaj tak źle ? Może z tej przeprowadzki wyniknie coś dobrego? Liczę, że Ruben dostanie ofertę od Espanyolu tudzież od FCB i także przeprowadzi się do Barcelony. Bylibyśmy wtedy tacy szczęśliwi razem.  Pomyślałam wyciągając dużą czerwoną kosmetyczkę z torby. 
          Szybki makijaż i byłam już gotowa "zwiedzać nowe miejsce pracy" mojego brata. 
                Okazało sie, że moja mama nie pojedzie z nami na stadion, ponieważ w naszym nowym miejscu zamieszkania jest jeszcze dużo do zrobienia.. Ma wszystko wypakować i zrobić porządek w domu.
                No więc wsiedliśmy do stojącego przed domem Porsche i pojechaliśmy do ośrodka treningowego FC Barcelony. Jako mała dziewczynka chciałam poznać słynnego Ronaldinho. Oglądałam każdy mecz z jego udziałem i marzyłam, że kiedyś go spotkam na ulicy. Jednak kiedy odszedł on do innego klubu to moją całą uwagę skupiłam na klubie w którym gra mój chłopak. Mimo wszystko, jakaś część mojego serca była bordowo-granatowa. Teraz, z powodu, że Jordi będzie tutaj grał myślę, że ta część będzie się powiększać.
- Witamy państwa Alba! Jak minęła podróż? - Zapytał Sandro Rossel. Swoją drogą nie wiedziałam co on robił w Ciutat.
- A bardzo dobrze. Proszę poznać, to moja córka, Laura Alba. - Przedstawił mnie mój tata
- Miło mi, nazywam się Sandro Rossel, jednak możesz mówić mi Sandro, jeśli chcesz. - Pan Rossel usiłował być bardzo miły. W zasadzie aż przesadnie.
- Dobrze. Mi również miło. Laura. - Podałam mu rękę - A czy mogłabym przejść się po ośrodku i poznać przyszłych kolegów mojego brata? - zapytałam
- Oczywiście. Wszyscy powinni być na treningu. Zaprowadzić Cię? - Zapytał znów przesadnie uprzejmie
- Nie, dziękuję. Chyba dam radę sama.  - Odpowiedziałam i poszłam w stronę murawy.
         Dostrzegłam cały pierwszy skład Barcelony, który posłusznie wykonywał polecenia Taty. Pierwszy raz widziałam takie ogromne gwiazdy z bliska. Lionel Messi strzelał właśnie gola Victorowi Valdesowi, a Gerard Pique wraz z Cescem Fabregasem wydurniali się koło ławki rezerwowych. Kiedy patrzałam na tą dwójkę, wiedziałam, że od tego czasu nigdy już się nie będę nudziła. 

- Co tutaj robisz? - zapytał mnie nagle jakiś blondyn
- Ja ?  Obserwuję piłkarzy. - odpowiedziałam mu uprzejmie. Nie mogłam jednak skojarzyć kim był ten blondyn. 
- A kto Ciebie tutaj wpuścił ? - ciągle mnie wypytywał. 
- Powiesz mi, czemu taki wywiad przeprowadzasz ?  Jestem Laura Alba. Siostra nowego piłkarza FCB, Jordiego. Wpuścił mnie tu Sandro. Jeszcze jakieś pytania ? - odpowiedziałam zirytowana ciągłymi pytaniami. 
- Przepraszam. Nie chciałem Ciebie zdenerwować. Byłem po prostu ciekawy co tutaj robi taka śliczna dziewczyna. - poczułam, że się czerwienie. - A tak w ogóle to jestem Gerard. Gerard Deulofeu.
- Nie szkodzi. To ja za szybko się denerwuję.  Przepraszam. - uśmiechnęłam się do piłkarza
- Gerard ! Mógłbyś nie podrywać siostry Jordiego ?  Natychmiast tu chodź! Masz zrobić 100 karnych pompek! - przerwał naszą rozmowę Tata
- Poczekasz na mnie po treningu ?  To trochę porozmawiamy. Polubiłem Ciebie. - szepnął mi na ucho i uśmiechnął się do mnie. 
___________________________________________________________
No i mamy Number one ! Wiem, że miał się później pojawić, ale Julia mnie zainspirowała <3 I to właśnie jej dedykuję ten rozdział <3
CZYTASZ, PROSZĘ SKOMENTUJ :) 
Lui 

28 komentarzy:

  1. Ojeejć <33 Jak suodko *o* Wspaniale , a ja dziękuje za dedyka <3

    OdpowiedzUsuń
  2. za krótki, a tak fajnie się czytało! :(
    ale mimo to bardzo fajny, czekam niecierpliwie na następny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Kolejne powinny być dłuższe :)

      Usuń
  3. HAHAHHA GERI I CESC ROZWALAJĄ WSZYSTKO <333 NO CUDO *o*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo Gerard podrywacz xD a Fabrique zawsze i wszędzie <33 nie rozłączni ;** / Barcelonistka

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny :D /Gosia

    OdpowiedzUsuń
  6. ah ten Gerard :)
    dobrze że u mnie będzie inny XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże, Gerard i Fabsiu na gifie >>>>>>>>>>>>>> ŻYCIE XDDD
    Rozdział świetny, a Deulofeu taki ciekawski *O*
    Czekam na kolejny <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny . ♥
    Myślę że Gerard się w niej zakochał . ^^
    czekam na kolejny . < 333333 / Patry . ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny ♥ Jestem ciekawa jak potoczy się akcja z Gerardem. Czo ten Tata? 100 karnych pompek? ;)
    Czekam na kolejny ♥ Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda że taki krótki :(

    świetnie się zapowiada co widać już po 1 rozdziale <3 uwielbiam twoje blogi :D

    OdpowiedzUsuń
  11. SZUODKO ♥ "Poczekasz na mnie po treningu ? To trochę porozmawiamy. Polubiłem Ciebie" :D Szkoda że ten rozdział taki krótki i liczę że następne będą dłuższe :D czeeekam ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawie, ale znikad nie moge skojarzyc tego Gerarda :D
    Czyzby zaprowadzi to do nowego zwiazku ? :DD

    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny początek. Gerard i Cesc są niepowtarzalni. Uwielbiam ich :D Zapraszam do siebie ! http://nemesis17.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. tak Geri i Cesc są jedyni w swoim rodzaju ;) fajny rozdział i już nie mogę doczekać się następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialny rozdział <3 niw mogę się doczekać następnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny <3
    Jestem ogromnie ciekawa co stanie się w następnym rozdziale, dlatego już z niecierpliwością na niego czekam i gorąco pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Lui piszesz świetnie, kocham twoje blogi <333

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny rozdział :D
    Szkoda, że taki krótki :P :(

    OdpowiedzUsuń
  19. fajnie mi się czytało ten rozdział ;))
    i Gerard taki słodki <33

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny < 333
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. CZEKAM NA KOLEJNY! WIOOOOOOOOOOOOO! XDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  22. OMG <3 Lui kolejny świetny bloog <3 ;*** | Doma Dos Santos ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny rozdział! <3 Wgl świetnie piszesz ;3 czekam /Kasia Lewandowska-Reus ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Awww <3 Pisz szybko kolejny rozdział <3 Świetny blog :** :D

    OdpowiedzUsuń