"Nie bądź obojętna, nie graj
uczuciami
uczuciami
Klucz do mojego serca, wyrzuć
gdzieś daleko w morze
gdzieś daleko w morze
I obiecaj mi,że nie będziesz
chciała go z powrotem"
chciała go z powrotem"
- A więc Twój facet tak jakby podejrzewa Cię o zdradę i tak jakby mi przywalił. - pokazał na śliwę pod okiem i rozciętą wargę.
W chwili kiedy to usłyszałam zamarłam. Jak Ruben mógł zrobić coś tak okrutnego? I to dlaczego w ogóle to zrobił? Przecież nie dałam mu powodów do zdrady. Może to, że spędziłam noc u Gerarda tak na niego wpłynęło?
- Siadaj tutaj. Musimy coś z tym zrobić. - posadziłam Gerarda na krześle koło okna i poszłam do kuchni po apteczkę.
Ponieważ dom był pusty nalałam nam również do szklanek whisky i zaniosłam to wszystko do mojego pokoju. Gerard siedział w miejscu w którym go posadziłam jednak dodatkowo trzymał w ręce nasze wspólne zdjęcie, które zrobiliśmy sobie wczoraj.

-Ładnie wyszłaś. - uśmiechnął się do mnie.
Podziękowałam mu i zajęłam się opatrywaniem śliwy pod okiem.
- Napij się. Przyniosłam whisky. - powiedziałam i podałam mu szklankę z alkoholem.
Opatrywanie tego oka zajęło mi 30 min i przy tym wypiliśmy z cztery szklanki napoju alkoholowego. Kiedy przeszłam do opatrywania wargi Gerarda nasze oczy spotkały się ze sobą.
- Nie wierzę, że wychodzisz za mąż za takiego idiotę. - powiedział Gerard i namiętnie mnie pocałował.
Usłyszałam jak lekko zasyczał z bólu. Jednak to nie przeszkadzało mu w składaniu pocałunków na moich wargach a później na szyi. Próbowałam protestować tym
krokom, jednak sama bardzo ich pragnęłam. Zdjęłam koszulkę z piłkarza i położyłam rękę na jego klatce piersiowej. Poczułam bicie jego serca. Biło bardzo szybko, tak jak serce kogoś, kto przebywa w towarzystwie ukochanej osoby. Zrozumiałam wtedy, że Gerard chyba mnie kocha. Jednak nie było czasu na dłuższe przemyślenia, ponieważ Gerard pozbył się górnej części mojej garderoby. Całowaliśmy się już jak oszalali. Części jego i mojej garderoby leżały rozrzucone po całym pokoju. Jego ręce powędrowały w stronę moich pośladków, a kiedy już się na nich znalazły, Gerard podniósł mnie i zaniósł na łóżko. Następnie zaniósł na nie i zaczęła się namiętna poezja dwóch nagich ciał....

Dwie godziny później.
Leżałam naga w łóżku z Gerardem.
- Sprawiasz,że czuję się szczęśliwy. - powiedział Geri

Spojrzałam na Hiszpana a on na mnie. Nasze oczy znowu się się spotkały. Zbliżyliśmy i nasze usta złączyły się ze sobą w namiętnym i długim pocałunku.
- Przyjaciele na zawsze ? - zapytał
- Na zawsze. - odpowiedziałam i ponownie złączyliśmy się pocałunkiem.

Dzień przed ślubem.
Od mojej ostatniej nocy z Gerardem nie widywaliśmy się. On mnie unikał. Nawet jak przychodziłam po Jordiego na treningi to Deulofeu udawał, że mnie nie widzi. Raz, nasze oczy spotkały się przypadkowo, to Geri nagle bardzo posmutniał. Nie wiedziałam dlaczego tak jest.
Ruben wyjechał tydzień temu do Valencii pozałatwiać wszystkie sprawy i załatwić sobie wolne. Suknia ślubna już przyszła. Kościół ustrojony. Jutro ślub. Jestem bardzo podekscytowana,ale z dnia na dzień coraz mniej pewna swojej decyzji.
Dzień po mojej przygodzie z napastnikiem Barcelony Maite. Dziewczyna była bardzo zaskoczona moim krokiem. Najpierw nakrzyczała na mnie, że zdradzam swojego narzeczonego, który tak wiele dla mnie robi, jednak później, kiedy dowiedziała się o pobiciu Deulofeu przez Rubena trochę złagodniała. Jednak cały czas była zdania, że źle zrobiłam.
- Wróciłem skarbie! - z moich wspomnień wyrwał mnie głos Rubena. - Wszystko już dopięte na ostatni guzik.
Nie pokazywałam mojemu facetowi o moich uczuciach i wątpliwościach bo nie chciałam sprawiać mu przykrości. Wiedziałam, że zależy mu na mnie i darzy mnie ogromnym uczuciem.
Dzień Ślubu.
To dzisiaj jest ten magiczny dzień. Od rana trwają przygotowania. Fryzura, makijaż, kwiaty, sukienka. Jestem tak zestresowana, że ledwo chodziłam. Kiedy wreszcie dochodziła godzina "x" to wraz z Rubenem wsiadłam do białej limuzyny ozdobionej czerwonymi różami i naszymi imionami widniejącymi na tablicy rejestracyjnej. Ruszyliśmy pod Sagrada Familia. Byłam ciekawa, czy Gerard pojawi się na ślubie. Byłoby mi bardzo przykro gdyby go nie było. Właśnie zaczęłam sobie wyobrażać jakby to było gdyby Deulofeu mnie wystawił w tak ważny dzień kiedy zobaczyłam go strojącego koło drzewa i kiwającego na kierowcę. Ten zatrzymał auto i powiedział mi, że mam wyjść. Ruben nie był zdziwiony tą sytuacją. Czyżby Geri z nim o tym rozmawiał?
Wyszłam z auta i dość pospiesznie podeszłam do Barcelońskiego napastnika.
- Hej. Co tutaj robisz? Ślub za 30 min a do Sagrada Familia jeszcze trochę drogi.
- Chciałem z Tobą porozmawiać przed ceremonią. Nie chciałem, żeby było za późno.- powiedział, a ja byłam przerażona tym, co zaraz mam usłyszeć.
- Słucham ? - zapytałam
- Możesz się już w sumie domyślać o co mi chodzi. A mianowicie kocham Cię, ale nie chcę psuć Twojego życia. Dlatego poprosiłem Barcelonę o jak najszybsze przenosiny do innego klubu. I tak wyszło, że akurat Everton złożył dość dobrą ofertę, więc dzisiaj lecę do Anglii. "Klucz do mojego serca wyrzuć gdzieś daleko i obiecaj mi, że nie będziesz chciała go z powrotem." Pamiętaj, że Cię kocham. Żegnaj na zawsze moja Lauro. Powodzenia na nowej drodze życia. - powiedział te słowa, pocałował mnie i odszedł.
Chwilę stałam w milczeniu a w moich oczach pojawiły się łzy. Potrzebowałam chwili, aby przemyśleć słowa Gerarda.
- Nie odchodź! Jesteś dla mnie ważny ! Kocham Cię! - krzyknęłam za nim.
_____________________________
Kolejny rozdział mamy :3 Tak trochę erotycznie i ckliwie się zaczyna robić co oznacza, że mamy punkt kulminacyjny :) Liczę na wasze komentarze :))
Czo. Geri wyjeżdża. Nie. Niemożliwe. :O :( </3
OdpowiedzUsuńLAURA LEĆ ZA NIM!11! Chrzań ślub!11! ;_;
Wspaniały, czekam na kolejny ♥
;o oby laura zatrzymała geriego. !!
OdpowiedzUsuńZajebi**e ! Czekam na nexta :3
JAK MOGŁAŚ ZAKOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE NO JAK?!
OdpowiedzUsuńJeju *.* Laura musi być z Gerim! Przecież oni się kochają i tak romantycznie spędzają ze sobą chwile :D Czekam na nexta :))
OdpowiedzUsuńOna musi być z Gerim :)
OdpowiedzUsuńŚwietne <3
Aww... świetne! ♥
OdpowiedzUsuńLaura nie może wyjść za Rubena myślę, że ona darzy o wiele większym uczuciem Gerarda i mam nadzieję, że nie pozwoli mu wyjechać. Przecież ten erotyczny czas nie może nic nie znaczyć xD
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejny :*
Jeej.. cudowne! <3
OdpowiedzUsuńdziewczyno, leć za nim, nawet nie próbuj iść na ten ślub!
czekam na następny :)
Jeeejuu *.*
OdpowiedzUsuńAwww...kocham <3
Czekam na nexta ;d
Świetny rozdział *_* <3333
OdpowiedzUsuńCudny rozdział ;3 Ale nie! To nie może się tak skończyć ;c Laura musi być z Gerardem, nie może wyjść za Rubena! Z niecierpliwością czekam na kolejny ;** /Kasia Lewandowska-Reus .
OdpowiedzUsuńErotico, hehehehe ;>
OdpowiedzUsuńJeju, oni muszą być razem!
Czekam na nexta. <3