piątek, 7 marca 2014

6. Novia a la fuga.

"And since you have been gone
I bite my nails for days and hours
And question my own questions on and on" 
      Moje słowa nie zatrzymały Gerarda. Odszedł. Leci do Anglii. Nie wiem na jak długo. Nie wiem czy w ogóle kiedyś wróci. W tej chwili nie jestem gotowa na ten ślub. Dzięki Deulofeu zrozumiałam, że nie byłam na niego gotowa. Przyjęłam oświadczyny i planowałam ślub aby nie zranić Rubena. Ale przy tym mocno skrzywdziłam Gerarda.          Podeszłam do limuzyny i zdecydowanym ruchem otworzyłam drzwi. 
- Jedziemy? - zapytałam Rubena i kierowcę
- No pewnie słońce. Co Gerard chciał od Ciebie? - zapytał zaciekawiony a ja poczułam, że łzy zaczęły napływać mi do oczu. 
- A nic takiego. 
     Po 10 minutach jazdy byliśmy pod kościołem. Ja wciąż myślałam jak się z tego ślubu wykręcić. Nie mogę być z Rubenem, tylko z litości. Nie będę go raniła brakiem uczucia z mojej strony.  
- Laura, ja muszę na chwilę iść do biura parafialnego, ale Ty tutaj na mnie zaczekaj. - powiedział Ruben i pocałował mnie w policzek. 
- Nie ma sprawy. - uśmiechnęłam się. 
    Lepsza okazja do ucieczki się nie zdarzy! Teraz mam tą szansę. Złapałam telefon i zadzwoniłam po Jordiego. Nigdy się z nim nie dogadywałam, ale nie miałam teraz innego wyjścia. 
   Jordi od razu odebrał. Jak zapytałam go gdzie jest to odpowiedział, że jeszcze w domu. Poprosiłam go aby po mnie przyjechał. Pan Alba zgodziła się o dziwo bez żadnego wahania. Powiedział, że będzie za 10 minut. 
     Mój brat przyjechał punktualnie. O nic nie pytał, tylko kazał mi wsiąść do auta. Ruszył z impetem spod kościoła i pojechał w stronę Camp Nou. Nie miało być dzisiaj meczu, więc byłam zdziwiona po co tam jedziemy.  Jednak nie to było najważniejsze. Ruben ciągle do mnie wydzwaniał a ja nie miałam na tyle odwagi, żeby odebrać telefon od niego. Nie byłam w stanie mu powiedzieć, że uciekłam ze ślubu. Jest jeszcze na to za wcześnie. Później, kiedy troszkę ochłonę wytłumaczę mu wszystko i opowiem całą historię. Może mnie zrozumie i mi wybaczy, bo  nie chcę całe życie być z nim pokłócona. Może będziemy przyjaciółmi. Cały czas będę w to wierzyć. 
- Może teraz porozmawiamy? - zapytał Jordi
- Jasne. Dawno nie rozmawialiśmy. Chyba muszę Ci parę spraw wyjaśnić. 
- Ale Laurka, pamiętaj, jeśli nie masz siły, to nie musisz tego robić. Kocham Cię siostrzyczko i chcę dla Ciebie jak najlepiej. - pocałował mnie w czoło
- Ja Ciebie też Jordi. Nie miałam się komu wygadać i dlatego narobiłam tyle błędów. Muszę Ci wszystko powiedzieć. Może Ty mi pomożesz. 
- No to mów.  - zachęcał Jordi 
- No więc wszystko zaczęło się od kłótni z tatą. - zaczęłam opowiadać. 
        Opowiedzenie całej historii zajęło mi dobre 30 min. Jordi słuchał mnie z przejęciem i pocieszał jak tylko poczułam się gorzej. Dzięki tej krótkiej rozmowie zrozumiałam, że Jordi jest moim bratem i mogę na nim na prawdę polegać. 
     Cała ta rozmowa dała mi siły. 
___________________________________
Taki trochę krótki rozdział wyszedł.
Liczę na wasze komentarze, bo jest ich coraz mniej :c Chcecie kolejny rozdział?  To się postarajcie o 12 komentarzy :* 
https://www.facebook.com/events/653343141379793/?ref_notif_type=like&source=1 - bierzemy udział !! 

23 komentarze:

  1. Świetny ale szkoda że taki krotki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega *.* ale czemu krótki ;c
    Rodzeństwo <33 Jej ;3
    Słodko..:D Tylko Deulofeu ;c
    Czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czo tak krótko :( czekam na nexta i to szybko :D nie moge sie doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę krótko i szkoda Gerarda :((
    Czekam na więcej :)) /Pati .

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham to opowiadanie! Jest świetne! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  7. MMMMMM <3 Szkoda, że taki krótki, ale jest naprawdę świetny :3 Czekam na następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Nareszcie Laura zmądrzała i wywiała ze ślubu :D
    Szkoda, że krótki :( Ale dobrze, że z Jordim wreszcie się dogadują ♥
    Coś czuję, że na CN będzie jeszcze Gerard i wreszcie z nim pojedzie do Anglii :D
    Czekam na nn ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. I dobrze zrobila ! :D szkoda tylko, ze Gerard wyjechal :C Ale moze wroci :D Pozdrawiam i czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Za krótki trochę :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny, pisz szybko następny ;>/Kye.

    OdpowiedzUsuń
  12. Laura buntowniczka ;) Dobrze zrobiła, po co ma się kisić w "toksycznym związku" ? :D
    Czekam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Króciuuutko ;< Dlaczego tak...

    OdpowiedzUsuń
  14. Krótko:(
    Jordi jaki kochany braciszek <3
    czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudo! ♥
    Myślę, że Laura postąpiła bardzo dobrze uciekając ze ślubu, nie można być z człowiekiem jeśli już się go nie kocha. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda jej się spotkać z Gerardem. No i Jordi, dobrze, że główna bohaterka może na nim polegać nawet w takiej sytuacji :)
    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Krótki :( <3. Świetny rozdział <3 :***

    OdpowiedzUsuń
  17. Krótki :< Za krótko ;cc ale mimo wszystko genialny! :3 Jordi jaki kochany brat ;o <3
    czekam na kolejny :3

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniały brat <3
    Dobrze że Laura uciekła od ślubu xdd

    OdpowiedzUsuń
  19. jezus, ona nie może za niego wyjść, ROZUMIESZ TO?
    chuj, że krótki, ale jaki genialny, mmmmmm <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Jejku... Laura musi być z Gerardem! Musi!
    Fajnie by było mieć takiego brata jak Jordi ^^ /Kasia Lewandowska-Reus .

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię takie krótkie rozdziały, zdecydowanie lepiej mi się czyta niż długie. Uważam, że Laura słusznie postąpiła, w końcu nie można być z kimś, kogo się nie kocha.

    OdpowiedzUsuń