sobota, 22 marca 2014

9. Quédate conmigo.

Na początek zapraszam do głosowania obok -------------> 
"You are the only one that I want 
Think I'm addicted to your light 
I swore I'd never fall again" 

- Kogo? - zapytał mnie Gerard 
- Nie zadawaj głupich pytań. - poczułam się zraniona przez jego obojętność. - Lepiej mów jak u Ciebie. Masz kogoś? 
- Teraz Ty zadajesz głupie pytania. Zostawiłem tutaj, w Barcelonie, kogoś kogo pokochałem całym sercem i właśnie wróciłem po tą osobę. 
     Starałam się nie dać po sobie znać, że niezmiernie się cieszę, z tego co Gerard powiedział. Udawałam, że jestem zajęta zabawą włosami, jednak w środku cała skakałam z radości. Dawno nie byłam tak szczęśliwa jak teraz. Czyżby to oznaczało, że będziemy razem już na zawsze?  Mam nadzieję, że tak! 
- Laura, proszę Cię, nie karz mi dłużej czekać i mnie pocałuj. - powiedział Gerard i objął moje wargi swoimi. - Nawet nie wiesz jak długo czekałem na ten moment. 
- Emmm.. Nie zapomnieliście o nas? - zapytał zazdrosny Sanchez
- Sanchez, kotku, wal się. - powiedziałam i wróciłam w objęcia Deulofeu. 
       To był najlepszy moment od tych przeklętych dwóch miesięcy. W końcu byłam w ramionach mojego ukochanego i mogłam się rozkoszować pocałunkiem z nim. Byłam szczęśliwa i czułam, że nic tego naszego wspólnego szczęścia nie popsuje. Jednak chwila...
- Gerard, jak długo planujesz zostać w Barcelonie? - zapytałam Hiszpana
- Dostałem wolne tylko na tydzień. Ale miałem nadzieję, że polecisz ze mną do Anglii. - uśmiechnął się ukazując te jego śnieżnobiałe ząbki, które sprawiały, że tak bardzo pragnęłam pocałować piłkarza. 
- Do Anglii? Ale, że na zawsze? - byłam dość zdziwiona. 
- Nie. Zostało mi tylko 8 miesięcy wypożyczenia i wracam tutaj do Barcelony. Mam nadzieję, że na stałe. Jednak chciałbym z Tobą spędzić tę resztę miesięcy w Liverpool'u.  
- Nie wiem. Oczywiście, że chciałabym być z Tobą przez cały czas, jednak teraz miałam gorszy okres w szkole i najprawdopodobniej będę musiała powtarzać rok. Rodzice są na mnie za to wściekli. - posmutniałam
- No to już trochę gorzej... Ale nie przejmujmy się tym teraz. W końcu, od ponad dwóch miesięcy, możemy pobyć razem. - Gerard znowu złożył pocałunek na moich ustach. 
Tydzień później 
     To co najlepsze zawsze mija najszybciej.  Tak też było z moim tygodniem z Gerardem. Prawie nie rozstawaliśmy się na krok, jednak teraz nadszedł czas, aby się rozstać na długie osiem miesięcy. Niby obiecaliśmy sobie, że będę do niego przylatywać na mecze, jednak na dłuższą metę to chyba nie jest najlepszy pomysł. Dzisiaj Deulofeu wylatuje do Liverpoolu.  Muszę jechać na lotnisko, aby się z nim pożegnać. Kolejne bardzo ciężkie pożegnanie. Nie wiem, czy to nie będzie trudniejsze. Gerard udowodnił mi, że bardzo mnie kocha, a teraz mnie opuszcza. Na całe długie osiem miesięcy. W tym Liverpool'u jest pełno pięknych kobiet, które na pewno będą chciały zdobyć takiego chłopaka jakim jest Deulofeu. A co jak on im ulegnie? O nie! O czym ja myślę! Przecież Gerard przez te dwa miesiące udowodnił mi, że kocha mnie nad życie i że zrobi wszystko by być ze mną. Ten okres, kiedy on będzie w Evertonie ma to potwierdzić i utrwalić naszą miłość. 
      Jordi obiecał, że pojedzie ze mną, żebym nie była sama w tej kolejnej trudnej chwili. 
- Laura, będzie dobrze. Te osiem miesięcy minie szybko i znowu będziecie razem. Wy naprawdę darzycie się ogromnym uczuciem i wierzę w waszą miłość. - pocieszał mnie Jordi 
- Dziękuję Ci za wsparcie brat, ale to jest trudne. Jak ty byś się czuł, gdyby Sara Cię opuściła? - zapytałam 
     Miesiące mojego smutku zmieniły też Jordiego. Znalazł on sobie dziewczynę, Sarę Molto, z którą jest już ponad miesiąc. Nie przepadam jakoś za nią, jednak to że mój brat jest szczęśliwy liczy się najbardziej. Obiecałam jej, że jeśli zrobi Albie jakąś krzywdę to będzie miała ze mną do czynienia. Wolałabym, gdyby Jordi dalej spotykał się z Melissą, ale cóż. To jego wybór nie mogę się wtrącać do jego życia. Sara chciała nawet dzisiaj jechać z nami na lotnisko, jednak na całe szczęście Jordi temu zapobiegł. 
- Było by strasznie. - pocałował mnie w czoło.-  Jedziemy na lotnisko, bo chyba nie chcesz przegapić jego wylotu, co? 
       No tak. Wylot za dwie godziny, a ja nawet nie ubrana. Podbiegłam do szafy i zaczęłam wyrzucać całą jej zawartość.  Wybrałam ciemne jeansy i koszulkę Evertonu, którą dostałam od Gerarda. Włosy związałam w niedbałego kucyka a na twarz nałożyłam tylko odrobinę pudru. I Voila! Gotowa do wyjścia. Kiedy wychodziliśmy z domu była 11:30. O 13 Gerard ma samolot. Trzeba się pospieszyć, żeby być na lotnisku przed tymi wszystkimi paparazzi. Byłam ciekawa jak będzie wyglądało to nasze pożegnanie. 
        11:45, lotnisko El Prat w Barcelonie 
    Gerard był już na lotnisku i siedział na krześle, a jego menager czekał w kolejce do odprawy bagażowej. Deulofeu wygląda tak samo cudownie jak zawsze. Jego włosy są nienagannie ułożone. Aż chciałoby się je potargać. A jego oczy... są zaszklone. Zdziwiło mnie to, że on siedzi zamiast stać w kolejce, ale nie zgłębiałam się bardziej w to. Gerard wygląda jakby się miał zaraz rozpłakać. Jak ja go kocham.... Ale nic. Koniec tych rozmyślań. 
Czas pożegnania nadszedł. 
       
__________________________________________________
Mamy przedostatni rozdział... 

9 komentarzy:

  1. Mam nadzieję że to koniec problemów w ich związku i już będą szczęśliwi :) Fajny rozdział miło się go czytało, czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuje, ze to nie jedyny klopot w ich zwiazku..
    Bez nich bylo by nudno :) Ale oby Gerrard nie znalazl sobie nikogo innego..
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny <3 Liczę, że Gerard i Laura będą w końcu razem :)
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :D Gerard i Laura - awwww :3 Piszesz genialnie, czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. jezus, jakie słodziaki, max. ;c
    mam nadzieję, że bardzo czule opiszesz moment pożegnania, bo to kluczowy moment dla Laury, jak i dla Deulofeu. (:
    czekam na nn. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. A już myślałam, że Laura wyjedzie z Gerardem do Liverpoolu ;____________________________; Walić szkołę, miłość ważniejsza ♥
    Oni są taką idealną parą :")
    Jak to ostatni rozdział nas czeka ;_________________________________:
    zrób go takiego mega słodkiego, bhjcbfkvdhsb
    czekam ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeeej jak fajnie :D
    Dopiero trafiłam na bloga więc mam co nadrabiać :D
    Jednak oczywiście czekam na kolejny :*
    Chciałabym też zaprosić cię do siebie na opowiadanie o Neymarze :) zachęcam do komentowania :)
    Pozdrawiam :*
    queriendote-en-mis-brazos.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne tooo <3
    http://s3condbreathe.blogspot.com/ Zapraszam do mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że Laura nie pojechała z Gerardem, bo na to liczyłam, ale mam nadzieję, że nie będą mieć już żadnych problemów i w końcu będą razem :)

    OdpowiedzUsuń